Grzegorza Skawińskiego przygoda w świcie filmu.
Grzegorz Skawiński chciał udowodnić, że jest w stanie zagrać wszystko. Mamy tutaj bowiem przypominającą hollywoodzkie dokonania Wojciecha Kilara muzykę symfoniczną, ciężki rock, balladowe nagrania a la Sting i nawet kawałek w stylu zespołu The Shadows. Problem w tym, że nawet po kilkakrotnym przesłuchaniu płyty „Ostatnia misja” niewiele zostaje w pamięci. Skawiński bardziej się tym razem skupił na produkcji materiału niż na komponowaniu, w rezultacie opakowanie nie skrywa zbyt wiele.
Autor: Wojtek Radomski, Źródło: Machina
Pisownia oryginalna. Link do wywiadu (dostęp przez archiwum Wayback Machine): https://web.archive.org/web/20160304112645/http://muzyka.onet.pl/rock/soundtrack-ostatnia-misja/lyc45